Ładowanie...

10 zabaw wspierających rozwój motoryki dużej

Dzieci mają coraz więcej kłopotów ze sprawnością ruchową. Nauczyciele w szkołach i w przedszkolach coraz częściej zwracają uwagę na dziecięce zaległości w sferze motoryki dużej. Innymi słowy - maluchy mają więcej kłopotów ze sprawnością ruchową, są „sztywniejsze”, mają mniej ochoty i zwyczajnej siły w mięśniach, by podejmować różnego typu zabawy ruchowe.   Zaległości w sferze motoryki dużej wpływają między innymi na złe kształtowanie motoryki małej, a to już prosta droga do kłopotów w szkole. Warto więc zrobić wszystko, aby temu zapobiec - najłatwiej zrobić to przez... zabawę.   Na początek ważna uwaga - w ćwiczenia motoryki dużej muszą być zaangażowani rodzice. Powinni też zdawać sobie sprawę z istotności ruchu w życiu dziecka - mówiąc wprost, telefon, tablet i telewizor idą w odstawkę albo używane są okazjonalnie. Zastąpi je aktywny rodzic i ruch.
  • Poranne ćwiczenia
Dzieci uwielbiają tańczyć, a już zwłaszcza, jeśli dorobimy do tej czynności całą „otoczkę”. Na pewno każdy dwu- i trzylatek będzie zachwycony, jeśli wprowadzisz nawyk porannych ćwiczeń w formie tańca. W tym celu włączamy ulubione utwory dziecka i układamy z nim własną „choreografię”. Przykład - na „lalala” podskakujemy, na „łubudu” robimy obrót... Pamiętamy jednak, że układ musi być prosty i najlepiej powiązany ze słowami. Ważna uwaga - dziecko będzie uczyło się powoli, ale nie rezygnujmy - już po tygodniu będziecie cieszyć się prostym, ale waszym własnym układem.
  • Bawimy się, że jesteśmy...
Niedźwiedziami, ptaszkami albo gąsienicami - oczywiście naśladując ruchy tych zwierząt. Jeśli tylko będziemy brać udział w zabawie, dziecko bardzo szybko przekona się, że jest to bardzo interesujące. Nie musimy w tym celu tworzyć całej otoczki. Wykorzystajmy chwile, kiedy coś robimy, a dziecko jest gdzieś obok. Na przykład podczas porządkowania rzeczy w  szafie - przerywamy co chwilę i „zamieniamy się” w zwierzątko, zachęcając do tego samego dziecko.
  • Rób, jak mama!
Jeśli dziecko w miarę dobrze opanowało już mowę, możemy pobawić się w kalambury ruchowe. Machamy rączkami, rodzina zgaduje, że jesteś ptakiem - potem czas na dziecko. Można też zachęcić dziecko do naśladowania twoich ruchów - im ich bogatszy repertuar, tym lepiej.
  • Gdzie usiadła mucha?
Zabawa w szukanie muchy czy pszczółki to świetna zabawa stymulująca motorykę dużą dwulatków, które jeszcze nie mówią. Wystarczy, że twoje palce będą muchą, która „siada” na różnych częściach ciała maluszka. Oczywiście zadaniem dziecka jest wskazanie, gdzie siedzi muszka. Stąd już prosta droga do łaskotek, które też powinny na stałe zagościć w waszym domu.
  • Nóżki start!
Bardzo ciekawą formą zabawy są wszystkie te aktywności, które „zmuszają” nóżki dziecka do pracy. Można wykorzystać to już przy sprzątaniu zabawek (przesuwamy zabawki nóżką) albo stworzyć własne zawody - prowizoryczną bramkę i woreczek, który musi się do niej dostać.
  • Wrzucanie na odległość
Do tej zabawy wystarczy zwykłe wiadro lub plastikowy pojemnik i coś, czym będziemy bezpiecznie rzucać do jego środka. Mogą być to piłeczki, baloniki czy maskotki. Aby zmotywować dziecko, warto je nagradzać po każdym udanym rzucie. Z czasem zwiększaj odległość kosza od dziecka - będzie musiało inaczej układać ciało, aby trafić do celu.
  • Pchacze, wózki - mile widziane!
Jeśli nasza dwu- czy trzyletnia córka marzy o wózeczku dla lalki, koniecznie spełnij to marzenie! Co więcej, zabierajcie wózek na każdy spacer, nawet jeśli jest to niewygodne. Prowadzenie wózka, pchacza albo zabawki na trzonku jest świetnym urządzeniem do wspierania motoryki dużej.
  • Zabawy na dworze
Pamiętamy, gdy jako dzieci omijaliśmy na drodze łączenia płyt chodnikowych? Robiły to prawie wszystkie dzieci, wspierając jednocześnie umiejętności związane z motoryką dużą. Zachęć do tego i swoje dziecko! Ponadto można bawić się w omijanie kałuż (w wersji dla odważnych rodziców - we wskakiwanie w kałuże) albo w próby podskoczenia do gałęzi. Nie odmawiaj dziecku także wtedy, kiedy chce ono pójść po niewysokim murku. Zgódź się, ale je asekuruj. To także ważne ćwiczenie!
  • Rowerek do boju
Na początek najlepiej jest zainwestować w rowerek biegowy, potem w zwykły, a następnie w hulajnogę. Potrzeba dużo cierpliwości podczas nauki, ale z czasem każde dziecko nabierze wprawy i taka aktywność fizyczna naprawdę będzie dla niego przyjemna. Dodajmy, że chyba nic tak świetnie nie kształtuje motoryki dużej, jak właśnie jeżdżenie na rowerku.
  • Trampolina
Czy brak ogrodu przekreśla szanse na trampolinę? Nic z tych rzeczy. Dwu- czy trzyletniemu maluchowi wystarczy jej mała wersja, którą bez trudu zmieścimy w dziecięcym pokoju. Nie kosztuje wiele, więc może być prezentem na zbliżające się urodziny czy inne święto. I na pewno będzie prawdziwym hitem.  

Źródło: www.osesek.pl